niedziela, 18 marca 2012

Moebius

Kilka dni temu nasz padół łez opuścił człowiek, który jak niewielu innych zaznaczył i napiętnował sobą świat komiksu. Kiedy na początku lat 90-tych zaczynałem poznawać komiksy obcojęzyczne, nazwisko Jeana Girauda, Moebiusa było na samym szczycie listy autorów których prace muszę poznać. Nie marzyłem jeszcze wtedy, że uda mi się kupić więcej niż jeden cudem dostany na festiwalu w Łodzi album, ani że setki Moebiusowych stron zostanie wydanych po polsku, ani tym bardziej, że kiedykolwiek uda mi się spotkać tego niezwykłego człowieka! Jego kreska mimo, iż z perspektywy czasu wydaje się momentami bardzo archaiczna, zawsze miała w sobie wielką moc i różnorodność. Zaczynając od oszczędnej, prawie przypominającej Herge`a na niezwykle bogatej i przesyconej liniami kresce kończąc, z dodatkowym akompaniamentem niezwykle ciekawej kompozycji stron, kadrów, Gir stanowił dla mnie niedościgniony wzorzec jako rysownika. Dlatego też wiadomość o jego śmierci była dla mnie z jednej strony wielka przykrością, a z drugiej wymusiła bardzo głęboko we mnie poczucie konieczności uhonorowania go w jakiś sposób. Wewnętrzna potrzeba narysowania czegoś moebiusowskiego okazała się bardzo silnym imperatywem i na szczęście zbiegła się w czasie z zakończeniem przeze mnie innych terminowych projektów, co pozwoliło mi na pełne skupienie się na rysunku dla Moebiusa. W ramach moich skromnych możliwości i umiejętności powstał poniższy trubute dla Jeana Moebiusa Girauda (1938-2012). RIP.